W poszukiwaniach interkonektu do połączeń TT - preamp zasięgałem m.in. opinii producentów. Ten model to "entry level" Transparenta w cenie katalogowej 1600zł za 1m z końcówkami RCA. Konstrukcja z myslą o takim zastosowaniu, z założenia o niskiej pojemności i super ekranowaniu. Sztywny, a jego zewnętrzna koszulka dziwnie pachnie (pierwszy element audio, który wywołał u mnie takie wrażenia). Czarny i smutny z wyglądu, wyposażony w solidne i zaciskane końcówki RCA.
http://www.transparentcable.com/products/audio/ultra_interconnects.html
Nie ma charakterystycznych dla Transparenta "puszek" z firmowymi patentami. Może właśnie ten brak spowodował, że kabel zniknął po włączeniu muzyki?
Po prostu muzyka płynęła pełnią swojego piękna, bez ograniczeń dynamiki i zakresu. Brzmienie było bardzo zrównoważone, z głębokim, pięknie wypełnionym i bardzo punktualnym basem, czystą i pełną średnicą (ach ten Jarret), iskrzącymi i detalicznymi wysokimi tonami, bez natarczywości. Ani twardo, ani miękko, po prostu naturalnie. Stereofonia była wyśmienita. Scena stabilna i dokładnie określona, z precyzyjną lokalizacją muzyków (Trio Keitha Jarreta, Polska Orkiestra Kameralna).
Nie słuchałem lepszego kabla w moim torze analogowym, co mówię z pełnym przekonaniem ... i świadomością, że w sumie nie miałem wielu porównań, szczególnie w tym zakresie cenowym.